Medytacja jest jak powrót do domu po długiej podróży. Tygodnik Powszechny, 1 lipca 2007
Dzieci przekonują nas, że medytacja jest czymś prostym i naturalnym. One nie zadają żadnych pytań. Niektórzy rodzice kontaktują się ze szkołą i mówią, że ich dziecko stało się weselsze i spokojniejsze. Czasem zresztą rodzice sami zaczynają interesować się medytacją.
Dzieci są o wiele prostsze od nas. Pamiętam, kiedy byłem w tej klasie, pewna mała dziewczynka wpatrywała się we mnie wytrzeszczonymi oczami; nigdy nie widziała człowieka w habicie. Zagadnąłem ją: „jak się masz?", ona przez chwilę z wrażenia nie mogła nic powiedzieć, a potem wykrztusiła: „Czy ty jesteś aniołem?". Miała sześć lat i wciąż znajdowała się na magicznym, mitycznym etapie rozwoju świadomości. Byłoby bardzo ciekawe spotkać ją za 10 lat, za 20, za 50. Przypuszczam, że dzięki praktyce medytacji będzie rozwijać się intelektualnie, psychologicznie i duchowo, nie tracąc wrodzonej niewinności, dobroci i fundamentu wiary.
– Podczas medytacji stosujemy gong, kołatkę, specjalną pozycję. Sądzę, że Ojcowie Pustyni ich nie używali.
– To są elementy drugorzędne. Potrzebne, by stworzyć dobrą atmosferę dla modlitwy, przygotować się do niej. Proste cele pustynnych mnichów sprzyjały skupieniu. Przestrzeń do modlitwy powinna być czysta i zawierać jakiś święty symbol. Oczywiście można modlić się wszędzie. Kiedy podróżuję, medytuję w samolocie, w poczekalni dworcowej, w autobusie.
Tak naprawdę nie trzeba mat, poduszek, pozycji ze skrzyżowanymi nogami. Większość grup naszej Wspólnoty używa po prostu krzeseł, czasem świec albo podkładu muzycznego. To ważne, żeby nie koncentrować się na estetycznej oprawie medytacji.
Hans Urs von Balthasar powiedział, iż chrześcijańska teologia zapomniała, że piękno jest przejawem obecności Boga. Niektóre kościoły są naprawdę brzydkie. Martwi mnie to, bo w czasie modlitwy człowiek powinien trwać w atmosferze piękna. Oczywiście są różne gusta, mnie np. z trudnością przychodzi modlitwa we wnętrzach barokowych. Wolę prostą, monastyczną architekturę romańską.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.