Wspólnota solidarna. Analiza fenomenologiczna

„Solidarność” mogła się wydarzyć dlatego, że wolne i samodzielne osoby zbudowały wspólnotę, opierając ją na uniwersalnych wartościach etycznych. Wspólnota oparta na solidarności ze skrzywdzonymi miała w sobie niezależność i siłę, która przemieniała sumienia, przywracała ludziom poczucie godności i pobudzała ich dobrą wolę. Znak, 10/2006



Hildebrand ostro protestował przeciw nadaniu wspólnotom statusu osoby. Jego argumenty wydają się mocne. Jeśli wspólnota jest osobą, to jako substancja nie może składać się z osób indywidualnych, które również są substancjami. Zatem wspólnota jest zupełnie niezależna od jednostek albo zawiera jednostki, pozbawiając je samodzielności. Oba rozwiązania były niemożliwe w świetle tradycyjnej ontologii, zarazem jednak nabierały złowieszczego i groźnego znaczenia w latach 30., kiedy w Niemczech szybko rozkwitało państwo hitlerowskie.

Wbrew pozorom spór fenomenologów nie był zbyt radykalny i wynikał raczej z różnic w rozumieniu pojęcia osoby. Osoba była dla Hildebranda wzorcowym przykładem substancji, lecz dla Schelera stanowiła niesubstancjalne centrum aktów. Pozwoliło to Schelerowi wyróżnić osobę jednostkową i zbiorową, które były niezależnymi centrami aktów.

Mimo różnic wszyscy omawiani autorzy uważają, że wspólnota solidarna jest duchowa (lub osobowa), trwała i samodzielna w istnieniu na tyle, żeby stanowić centrum działania i móc ponosić za nie odpowiedzialność. To najbardziej kontrowersyjna teza fenomenologicznego myślenia o wspólnocie.

Czy wspólnota nie buduje swojej samodzielności kosztem jednostek? Czy rozwojowi jednostki nie sprzyja raczej krucha i duchowo niestabilna wspólnota, która opiera swoją trwałość na instytucjach i stanowionym prawie? Takie pytania świadczą, że wciąż obracamy się w logice antagonizmu, wedle którego przyrost siły w jednym miejscu oznacza jego ubytek w innym. Jednak wspólnota solidarna czerpie swoją siłę od jednostek silnych, samodzielnych i zaangażowanych.

Fenomenologowie twierdzą, że dobro osoby przewyższa dobro nawet najlepszej społeczności. Jednak przyjmują, iż im wyższa wartość łączy ludzi we wspólnotę – tym bardziej pokrywają się dobro osoby z dobrem członka wspólnoty.

We wspólnocie solidarnej osoby są powiązane wzajemnie nie tylko subiektywnie, ale również obiektywnie. W innym przypadku istnienie wspólnoty byłoby uzależnione od zmiennych uczuć i zaangażowania jednostek. Tymczasem wspólnota istnieje na tyle niezależnie, że może przetrwać śmierć albo zniknięcie jednostek i pokoleń; również charakter wspólnoty jest tylko pośrednio zależny od jednostek.

Konstytucja wspólnoty

Wspólne przeżycia. Dla fenomenologów podłożem każdej wspólnoty są indywidualne osoby. Osoba to byt samodzielny, wolny i świadomy, który otwiera się na świat rzeczy i na obiektywny świat wartości. Dzięki swojej otwartości może wchodzić w bliskie relacje z innymi osobami. Fenomenologowie twierdzą, że osoby mogą mieć wspólne przeżycia (np. gdy oddział wojskowy cierpi po śmierci ukochanego przywódcy). To potwierdza nasze naiwne przekonania, że wspólnoty mogą radować się albo smucić.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...