Naciągana trója czyli o oświacie ze szczególnym uwzględnieniem problematyki prawnej

Wiele uregulowań zawartych w przyjętej w 1991 roku ustawie o systemie oświaty bez zbędnego kamuflażu, a wręcz tak zwanym otwartym tekstem informuje, że na ich podstawie niewielkie są szanse na zbudowanie jakiegokolwiek istotnego oświatowego sukcesu. Znak, 06/2007



Co powiedziawszy, muszę dodać, że zapominamy, iż agresja młodzieży ma swe źródła, których oddziaływanie po części przynajmniej można ograniczyć. Młodzież jest trudna, albowiem wzrasta w coraz bardziej skomplikowanych – w tym zdezintegrowanych – rodzinach. Niektóre przejawy jej nagannych zachowań mają u podłoża ostentacyjną bezradność wychowawczą rodziców i nauczycieli (wśród nauczycieli ze świecą szukać wychowawców). Pozostaje poza sporem, że więcej jest zachowań agresywnych u młodzieży wzrastającej w świecie bez jasnych reguł, w codzienności, w której ich prawa do godnego życia były i są każdego dnia brutalnie łamane. Polskie dzieci są wychowywane przez rodziców, którzy w osiemdziesięciu procentach byli w dzieciństwie bici. Niestety wszyscy oni, całe sto procent, uważają, że wyrośli na porządnych ludzi i tylko nieliczni decydują się na zweryfikowanie metod, przy pomocy których sami byli wychowywani.

Rozmaitego rodzaju przemocy doświadczają też uczniowie od nauczycieli i nie ma jasnych procedur pozwalających temu zapobiegać, jak i wyciągać konsekwencje. Nie możemy też zapominać, że każde średnio rozgarnięte dziecko kilkoma kliknięciami może dziś wejść na strony internetowe i zapoznawać się z bardzo ostrą pornografią. Na miejscu operatorów witryn i wszystkich, którzy nie reagują na ostentacyjne narzucanie oglądania pornografii w co drugim kiosku (owo narzucanie innym oglądania pornografii jest w Polsce przestępstwem), nie miałbym spokojnego snu w obliczu dramatu samobójczej śmierci dziewczyny molestowanej seksualnie przez kolegów (podając ten przykład, zakładam prawdziwość przekazu medialnego).

Ustawowej rangi dostąpiły ostatnio szkolne mundurki i monitoring szkół. Nie sprzeciwiam się monitorowaniu budynków szkolnych. Przyszły czasy płacenia za bezpieczeństwo odrobiną wolności i utratą części prywatności. Ja tę cenę chcę płacić, jeśli mam w zamian dolecieć samolotem w wybrane miejsce, a mój dom lub zakład pracy ma nie wylecieć w powietrze. Jest to też cena za ograniczenie dostępu handlarzy narkotyków do uczniów. Niektórzy protestują przeciwko tej „inwigilacji”. Kto zapalił świeczkę na grobie przedwcześnie zmarłego narkomana, wyzbył się tej naiwności. W tej kwestii wybór jest brutalny: kto sprzeciwia się podejmowaniu wszelkich dostępnych działań ograniczających zasięg narkomanii, ten – czy tego chce, czy nie – przyzwala na jej rozwój, czyli na śmierć.

«« | « | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...