Nie od dziś i nie tylko w Stanach Zjednoczonych sława jest wartością pożądaną. Fama, czyli wieść, rozgłos, czasem jednak nawet plotka, już w łacinie nieco myliła się ze sławą. Dawniej sławę się zyskiwało, sławą można było zasłynąć, bywała wiekopomna. Znak, styczeń 2008
Oznacza to, że jakkolwiek narcyzm u gwiazd jest często cechą występującą przed zdobyciem sławy, otoczenie przyczynia się w znacznym stopniu do jego pogłębienia. Na tę okoliczność Halpern przytacza następujący eksperyment nazwany „scenariuszem paznokcia”. Znany aktor idzie z przyjaciółmi na kolację. Opowiada, że paznokieć u nogi tak go uwierał, iż musiał szukać pomocy chirurga. Ktoś z towarzystwa przerywa informacją o swojej niedawnej operacji poczwórnego bajpasu. Aktor zadaje parę zdawkowych pytań, po czym wraca do swojego paznokcia. W normalnych warunkach, ktoś może zwróciłby uwagę, że nie warto o tym mówić, ale ponieważ aktor jest sławny, płaci za kolację, a może jeszcze odwozi wszystkich limuzyną do domu, nikt się nie ośmiela. Po jakimś czasie i po wielu takich kolacjach aktor przestaje w ogóle przejmować się kimkolwiek innym w swoim otoczeniu.
W dzisiejszym pokoleniu zastanawia też wzrost liczby ludzi o temperamencie ekstrawersyjnym, na co zwrócił uwagę Jonathan Rauch w artykule zamieszczonym w „Atlantic Monthly” w 2003 roku. Testy z rodzaju psychologii popularnej (jakie znajdują się często w magazynach kobiecych i poradnikach) wyraźnie sugerują, że typ rozbieganego ekstrawertyka jest pożądany, natomiast introwertycy to pesymiści, osoby krytyczne, nietowarzyskie i w sumie mniej lubiane, a co za tym idzie – mniej popularne.
Według badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Washington Post/Kaiser Family Foundation/Harvard University w 2005 roku 31% amerykańskich nastolatków uważa, że kiedyś osiągną wielki rozgłos. Nie jest to bez związku z wpływem telewizji. Dzieci, które oglądają programy o popularnych postaciach medialnych, częściej niż pozostałe uważają, że kiedyś same osiągną sławę. Na pytanie, jaki byłby ich wybór, gdyby za naciśnięciem magicznego guzika mogły zmienić swoją sytuację, spośrod tych młodych, którzy oglądają telewizję przez godzinę dziennie, około 15% wybiera sławę. Spośród tych, którzy oglądają ją przez pięć godzin lub więcej, sławę wybiera 29% chłopców i 37% dziewcząt. (Do wyboru było pięć możliwości: „Chciał(a)bym stać się: 1. inteligentniejszy/ a; 2. większy/a i silniejszy/a; 3. sławny/a; 4. fizycznie atrakcyjny/ a lub atrakcyjniejszy/a; 5. nie odczuwam potrzeby poprawy w moim życiu).
W Fame Junkies Halpern zrobił założenie, że nikt bardziej szczerze od dzieci aspirujących do sławy w show-biznesie nie wyjawi, dlaczego sława jest tak pożądana. Po nitce do kłębka trafił więc do prywatnych „szkół talentów”, przygotowujących dzieci do potencjalnej kariery aktorskiej, do ról modelek i modeli, a w każdym razie do kontraktów reklamowych. Nie jest tajemnicą, że niektóre z takich szkółek talentów są czystym oszustwem. Żerują na naiwności ludzkiej. Według opinii znawców 80% dzieci z tych szkół w ogóle w nich nie powinno się znaleźć. Ale przecież interes musi się kręcić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.