Skłonności homoseksualne można w sobie zaakceptować lub nie, można podejmować próby przebudowy własnej osobowości na drodze psychoterapii, można wybrać „gejowski styl życia”, można żyć w ukryciu, w małżeńskim lub konsekrowanym kamuflażu, można wreszcie wejść na drogę życia w samotności Więź, 1/2006
Natomiast w kwestii legalizacji „związków partnerskich” warto zauważyć, że w Hiszpanii Kościół proponował politykom rozwiązanie kompromisowe, które niestety zostało odrzucone na rzecz rozwiązania radykalnego. A w Polsce od lat funkcjonuje ustawa o ochronie ludzkiego płodu, będąca wynikiem rozsądnego, zaakceptowanego przez Kościół katolicki kompromisu...
Z całą pewnością polskiemu społeczeństwu, w tym także jego elitom, brakuje wiedzy o zjawisku i problemie homoseksualizmu. Potrzebna jest w tej kwestii dobra edukacja, a tam, gdzie nauka (medycyna, biologia, psychologia, filozofia) nie wypracowała jednolitego stanowiska, powinna być dopuszczona dyskusja, dialog. Kto miałby być organizatorem takiej akcji edukacyjnej, takiego dialogu ludzi kompetentnych? Raczej nie stacje telewizyjne, nastawione na komercję, na sensację, na przyciągnięcie gapiów. Z „dyskusji” telewizyjnych, gdzie ścierają się ze sobą ustawieni „na lewo” i „na prawo” przedstawiciele przeciwnych stanowisk, a gospodarzom programów zależy głównie na tym, by doprowadzić do słownej konfrontacji, widz i słuchacz wychodzi ogłupiały, rozdrażniony i utwierdzony w swoich uprzedzeniach i stereotypach... A może Wydziały Teologiczne, istniejące już na wielu polskich uniwersytetach, podejmą się takiego zadania, jakim jest rzetelna debata i edukacja, zapraszając do dyskusji kompetentnych przedstawicieli różnych szkół naukowych, różnych sposobów myślenia i różnych postaw? Potrzebna jest odwaga myśli, a nie tylko odwaga polemiki. Sługa Boży i przyjaciel ludzi, Jan Paweł II, mówił: „Walczyć trzeba zawsze o coś, nigdy z kimś”.
Wiemy, po doświadczeniu amerykańskim i irlandzkim, że Kościół próbuje radzić sobie z problemem homoseksualizmu w swoich własnych szeregach. Kolejnym świadectwem takich zmagań jest ogłoszona niedawno watykańska Instrukcja dotycząca kryteriów rozeznawania powołania w stosunku do osób z tendencjami homoseksualnymi w kontekście przyjmowania ich do seminariów i dopuszczania do święceń. Ten bardzo lakoniczny dokument w kluczowym momencie stwierdza, że Kościół (...) nie może dopuszczać do seminarium ani do święceń osób, które praktykują homoseksualizm, wykazują głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierają tak zwaną „kulturę gejowską”. (...) Inaczej natomiast należałoby traktować tendencje homoseksualne, które są jedynie wyrazem przejściowego problemu, takiego jak, na przykład, niezakończony jeszcze proces dorastania. Niemniej, takie tendencje muszą być wyraźnie przezwyciężone przynajmniej trzy lata przed święceniami diakonatu.