Pokolenie - marzenie. Chrześcijańska kontrkultura XXI wieku?

My, ludzie świeccy, mamy być zwyczajni jak sól – zmieniająca smak potrawy, twórczy na co dzień – jak zaczyn zakwaszający ciasto. Zakwaszanie i solenie wywołują w cieście, także społecznym, zmiany nieodwracalne. Więź, 12/2006





Co jest więc tak naprawdę decydujące – wiek, wybór danego etosu, a może oba te kryteria jednocześnie? Co ma większe znaczenie – subiektywna identyfikacja z nauczaniem Jana Pawła II czy obiektywna przynależność do Kościoła katolickiego? Można by stwierdzić, że starsze i młodsze dzieci mają jednego ojca i wspólny etos, który nie zależy od wieku. Jeżeli jednak za główne kryterium uznamy etos, to nie został on nigdzie zdefiniowany ani opisany; każdy może rozumieć go tak, jak chce; podobnie jak naukę Papieża.

Jeśli mamy poważnie myśleć o przyszłych zadaniach pokolenia JP2, najwyższa pora precyzyjnie określić etos i wartości kultury, którą ma ono tworzyć. Moim zdaniem należy ten etos budować wokół kluczowej papieskiej tezy, że człowiek jest drogą Kościoła („Redemptor hominis”). Nosowski często przywoływał to zdanie z nauczania Papieża, ale wymaga ono dookreślenia, gdyż niektórym człowiek-jednostka kojarzy się od razu z zagrażającym ładowi instytucjonalnemu indywidualizmem, zgubnymi dla wspólnoty prawami człowieka...

W socjologii etos oznacza obowiązujące i realizowane w danej zbiorowości lub grupie społecznej ideały wzory zachowania, które są dobrze określone i jednoznaczne. Wyróżnikiem i zaletą pojęcia etosu jest to, że odnosi się ono do norm i wartości oraz obejmuje ich zasady konkretnego i stosunkowo jednoznacznego odniesienia do zachowań społecznych [4] (podkreślenie – MB). Etos nie oznacza wartości deklarowanych, ale te realizowane w praktyce przez członków zbiorowości. Czy wybór wartości ma związek z liczbą lat? Co jest ważniejsze – wybrany przez nas etos czy wiek, który nie jest zależny od naszej woli?

Jaką datę można by uznać za początek procesu formowania się pokolenia JP2? Dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża, czy może datę pierwszych Światowych Dni Młodzieży? A może jednak właściwe pokolenie JP2 zaczęło się 2 kwietnia 2005? Wtedy kategorię „generacji JP2” moglibyśmy poszerzyć na świeckich – „śpiącego olbrzyma” Kościoła.

Doświadczenie agonii, a potem pogrzebu Papieża, nie różnicowało nas ze względu na wiek. Mam jednak wrażenie, że w pewien szczególny sposób przeżyła ten czas jedna, wyraźnie wyodrębniona kategoria ludzi – katolicy świeccy. Oto bierni zazwyczaj parafianie potrafili iść do tych, którzy mają klucze od kościołów, by zwrócić im uwagę, że drzwi muszą być otwarte. Takiej pewności, że od księdza można wymagać, że jesteśmy podmiotem działań, a nie jedynie przedmiotem troski duszpasterskiej – nie da się zapomnieć. Z bezkształtnego laikatu zmieniliśmy się na ten czas w żywą wspólnotę.

W różnych tekstach o pokoleniu JP2 przewija się przekonanie, że otrzymaliśmy dar, którego nie wolno zmarnować. Termin „pokolenie” budzi zainteresowanie, jest modny. Trudności definicyjne nie znaczą bynajmniej, że opisywany fenomen nie istnieje. Każde zjawisko społeczne in statu nascendi sprawia kłopoty definicyjne. W nauce roi się przecież od nieścisłości dotyczących zjawisk powszechnie znanych: wie o tym każdy, kto badał i opisywał postkontrkulturowe (ponowoczesne) zjawiska, takie jak choćby new age czy feminizm.


[4] Tadeusz Szawiel, „Etos”, w: „Encyklopedia socjologii”, t. I, Warszawa 1998, s. 202.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...