Czy dla „tej dzisiejszej młodzieży” jest miejsce w tradycyjnym, konserwatywnym Kościele? Czy Msza święta potrzebuje reklamy na youtube? I czy wypada powiedzieć, że zmachany podróżą Jezus glebnął se przy studni? O tych i innych sprawach z ks. doktorem Piotrem Gąsiorem rozmawia Magdalena Guziak.
– Jakie jest Księdza zdanie na temat programu katechezy w szkołach?
– Boję się, żeby lekcja religii nie stała się przedmiotem wzbogacającym jedynie intelektualnie. Widzę duże niebezpieczeństwo w tym, że dla części osób to, że uczęszczają na katechezę jest wystarczającym powodem, aby powiedzieć, że są w Kościele. Niestety, dobrze wiemy, że nie wszyscy katechizowani praktykują wiarę przez kontakt z sakramentami. Wiele lat byłem katechetą i na to, co się dzieje w polskich szkołach patrzę z niepokojem, a nawet lękiem.
– Mam wrażenie, że przygotowanie do przyjęcia sakramentu bierzmowania to ostatni dzwonek, aby zatrzymać młodego człowieka w Kościele.
– Sukcesem byłoby, gdyby w czasie tego przygotowania każdy nawiązał osobiste przymierze z Jezusem. Dałoby to gwarancję, że młody człowiek zaraz po otrzymaniu sakramentu nie odejdzie z Kościoła w siną dal. To przykre, ale zdarza się, że młodzież traktuje bierzmowanie jak rzecz, która może się „przydać” na wypadek ewentualnego ożenku.
– Czy osoby przygotowujące młodzież do bierzmowania nie widzą tego, że niektórzy faktycznie upatrują w nim ostatniej „usługi”, jaką Kościół ma im do zaoferowania i że zaraz po otrzymaniu dokumentu znikną z Kościoła?
– Widzą.
– To dlaczego przyzwalają na udzielanie sakramentu tym, którzy są tego niegodni? Przecież to kpina z rzeczy świętych.
– To wszystko nie jest takie proste, więc proszę mi pozwolić dalej na to pytanie nie odpowiadać.
– Co wtedy, kiedy chcę być w Kościele, ale nie zgadzam się do końca z jego nauczaniem?
– Nie zgadzam się, bo nie rozumiem?
– Nie zgadzam się, bo nie uważam go za słuszne.
– Wtedy łatwo ulec ukrytej pokusie pychy – ja wszystko wiem lepiej, a doktorzy Kościoła i papieże byli naiwniakami. W sytuacji, kiedy mam wątpliwości powinienem prosić o argumenty, spotykać się z ludźmi, którzy mogliby odpowiedzieć na moje pytania. Osobiście nie obrażam się na młodych ludzi, którzy mają wątpliwości i ostro stawiają pewne kwestie. Boję się natomiast o tych, którzy z zewnątrz są pokorniutcy, a wewnątrz ich głów kłębią się myśli: to jedna wielka bzdura.
– Czyli nie mogę być w Kościele jedną nogą?
– Proszę o jakiś przykład.
– Wierzę w Boga, chodzę na Msze święte, ale mieszkam z chłopakiem przed ślubem, jeżdżę na gapę autobusem, ściągam na egzaminie...
– Nie, w Kościele nie można być jedną nogą. To prowadzi do schizofrenii.
– Czy młodzi ludzie potrzebują Kościoła?
– Z całym przekonaniem mówię: Tak.
– Czy Kościół potrzebuje młodych?
– Tak.
– A kto kogo bardziej?
– Jeden bez drugiego się nie obejdzie.
Ks. dr PiotrGąsior - kapłan archidiecezji krakowskiej, obecnie redaktor naczelny Niedzieli Małopolskiej. Tłumacz i autor tekstów o św. Joannie Beretcie Molli. Autor wielu książek, m.in. Miłość bez lęku,Pokochać ukochanego, O miłości prawdziwej, Dlaczego święta Joanna?,Mistrz mojego myślenia czyCo ksiądz o tym sądzi? Prywatnie pasjonat wypraw rowerowych i spływów kajakowych. Inne ulubione formy rekreacji to: pływania, narciarstwo i majsterkowanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.