My nie możemy zastąpić i nie zastępujemy państwa, bo jego rola jest tu kluczowa, natomiast na zasadzie współdziałania, współpracy staramy się pomóc najbardziej potrzebującym i w jakimś sensie wtedy też odciążamy państwo.
Ks. inf. Ireneusz Skubiś: – Jesteśmy świadkami wielkiego nieszczęścia. Oglądamy obrazy powodzi – zalane gospodarstwa, domy osuwające się z podmytych stoków, bezradni płaczący ludzie. Przypominają się obrazy zbombardowanych miast. Jak zareagowała polska Caritas?
Ks. prał. Marian Subocz: – Tak, to ogromna tragedia, którą przeżywa 15 diecezji w Polsce. Pracownicy Caritas byli na miejscu zaraz, jak tylko powódź się zaczęła. Ja sam odwiedziłem 6 diecezji i przekonałem się, jak ogromne są straty i jak wielkie jest cierpienie ludzi. Potracili domy, warsztaty pracy, rolnicy utracili swoje trzody, zalane są pola – jedyne źródło ich dochodu. Tylko gdy będziemy z nimi solidarni, gdy będziemy starali się im pomóc, to nieszczęście będzie w jakiś sposób złagodzone.
Pomoc Caritas obejmuje 2 fazy. Pierwsza to pomoc doraźna: natychmiast zorganizowane zostały transporty wody mineralnej, żywności, pościeli i środków, które są najbardziej potrzebne. I druga – pomoc długofalowa, bo ci ludzie, głównie chorzy, inwalidzi, niepełnosprawni czy rodziny wielodzietne, ubodzy, bezradni, nie dadzą rady sami odbudować czy odremontować domu, który został zniszczony, czy swego gospodarstwa.
– Ile domów – w opinii Księdza Prałata – ilu ludzi, ile hektarów ziemi zostało dotkniętych tym nieszczęściem? Czy macie konkretny obraz tego zniszczenia?
– Na podstawie danych spływających do nas od dyrektorów Caritas z poszkodowanych diecezji możemy powiedzieć, że ok. 20 tys. mieszkań zostało uszkodzonych – jedne bardziej, drugie mniej, wszystko zależy, jak długo była tam woda; ok. 70 tys. ludzi zostało bez dachu nad głową; ok. 400 tys. hektarów ziemi znajduje się pod wodą. Musimy również pamiętać, że w niektórych diecezjach, jak np. w diecezji sandomierskiej, woda stoi już ok. 3 tygodnie, więc zniszczenia będą na pewno ogromne.
– Jacy ludzie objęci są priorytetem działań Caritas? Czego im najbardziej potrzeba? Jak my możemy im pomóc?
– Wszystkim ludziom potrzebna jest ta pierwsza pomoc, doraźna, czyli najpotrzebniejsze środki do życia, bo często uciekali ze swoich domów w tym, co mieli na sobie. Natomiast jeśli chodzi o dalszy proces pomocy to – jak wspomniałem – bierzemy pod uwagę przede wszystkim ludzi chorych, niepełnosprawnych, rodziny wielodzietne, ludzi, którzy sami nie będą w stanie odbudować swojego domu. My nie możemy zastąpić i nie zastępujemy państwa, bo jego rola jest tu kluczowa, natomiast na zasadzie współdziałania, współpracy staramy się pomóc najbardziej potrzebującym i w jakimś sensie wtedy też odciążamy państwo.
W jaki sposób możemy pomóc? Są różne formy. Najprostszy i najszybszy to tzw. SMS charytatywny – wystarczy wybrać numer 72052 i wpisać hasło POMAGAM. To kosztuje 2,44 zł i przyniosło już ok. 5 mln zł. Mamy też otwarte konta – można je znaleźć na naszych stronach www.caritas.pl . Ale przede wszystkim jest ogromny i serdeczny apel do wszystkich firm, które mają materiały budowlane: kiedy woda spłynie, kiedy mieszkania zostaną oczyszczone, trzeba będzie je remontować lub budować. Wiadomą jest rzeczą, że tym ludziom nie wystarczy pieniędzy, które otrzymają. Gdyby więc firmy mogły ofiarować materiały budowlane... Dalej – na pewno bardzo ważna jest troska o dzieci powodzian, bo one też straciły wszystko i trzeba będzie m.in. zorganizować im przybory szkolne. To także kwestia odbudowania szkół i pomocy dla nich, zorganizowanie wakacji dla tych dzieci, bo przecież one przeżyły ogromną traumę, może jeszcze większą aniżeli ludzie dorośli. Oprócz tego przez Caritas diecezjalne można ofiarować np. ubrania – szczególny apel do zakładów, które produkują odzież, bo powinny to być rzeczy nowe. Nie z winy tych ludzi przecież dotknęła ich tragedia, dlatego nie można dać im czegoś, co nam zbywa, jakichś starych niepotrzebnych ubrań.
– Czy wobec klęski powodzi z 1997 r., a także chociażby ubiegłorocznych doświadczeń losowych, działania Caritas są bardziej sprawne i lepiej skoordynowane z innymi instytucjami, które mogą pomóc?
– Na pewno różne wnioski zostały wyciągnięte z poprzednich powodzi, choćby to, że Caritas zawsze dysponuje pewnymi środkami, które natychmiast zostają rozdysponowane między poszkodowanych. Natychmiast też uruchomiliśmy naszego SMS-a. Zwróciliśmy się również z prośbą o pomoc do Caritas Europa, do Caritas Internationalis, a teraz zaprosiliśmy dyrektora do spraw pomocy humanitarnej z Brukseli, z Caritas Europa – p. Haralda Happela, który będzie obecny na konferencji dyrektorów Caritas diecezji dotkniętych klęską powodzi, a także odwiedzi te diecezje, żeby na miejscu przekonać się i przedyskutować z nami, jakiej pomocy najszybciej można udzielić. Chodzi przede wszystkim o pomoc długofalową, a więc głównie odbudowę domów. Ale chciałbym tu jeszcze podkreślić, że wiele firm poczuło się odpowiedzialnych za innych i szybko ofiarowało swoją pomoc. Wymienię chociażby operatorów telefonów komórkowych takich jak: Plus, Orange, Era, Play, Heyah, Sami Swoi, którzy natychmiast zareagowali na naszą prośbę, otwierając SMS charytatywny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.