Chrześcijanie w potrzebie

Niedziela 12/2011 Niedziela 12/2011

Jak rewolty w krajach arabskich wpłyną na sytuację chrześcijan w tych krajach? Dziś jeszcze trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie

 

Zabójstwo 34-letniego salezjanina – ks. Marka Rybińskiego, misjonarza pracującego w szkole w Tunezji, wstrząsnęło cywilizowanym światem. I choć jego śmierć nie była spowodowana nienawiścią religijną, przypomniała o dramatycznej sytuacji chrześcijan w krajach arabskich.

– Sprawę kryminalną chciano ubrać w formę rytualną, markując to, że ks. Rybiński padł ofiarą waśni religijnych – mówi ks. Kazimierz Gajowy, salezjanin pracujący w Libanie, przyjaciel zamordowanego księdza. Ks. Rybiński Tunezję traktował jak drugą ojczyznę, a jej mieszkańców jak współbraci.

Rewolta i obalenie Hosniego Mubaraka w Egipcie przyćmiłyby zamach bombowy, w którym przed kilkoma tygodniami w Aleksandrii zginęło ponad 20 chrześcijańskich Koptów, gdyby nie wydarzenia z końca lutego, kiedy to wojsko egipskie przypuściło szturm na koptyjski klasztor. Powód był banalny: zakonnicy zaczęli, bez zgody władz, budować mur ochronny wokół klasztoru. Armia, dotychczas niestrzelająca do zrewoltowanych, na ogół muzułmańskich tłumów, zajęła „jasne” stanowisko w tlącym się konflikcie religijnym.

– To pokazało, jak napięte są stosunki między państwem a mniejszością religijną, jaką są w Egipcie chrześcijańscy Koptowie – podkreśla dr Tomasz Korczyński z polskiego oddziału organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Karą jest śmierć

Żyjący w krajach arabskich chrześcijanie to w większości wyznawcy Kościołów wschodnich. I choć chrześcijaństwo jest drugą pod względem liczebności po islamie religią w świecie arabskim (należą do różnych Kościołów, w większości są to Kościoły wschodnie, jak koptyjski, maronicki, nestoriański, syryjski, prawosławny, ale sporo jest też katolików, grekokatolików oraz protestantów), jego sytuacja nigdy nie była dobra. Mimo że kraje arabskie są bardzo różne (inaczej jest w Libii, Arabii Saudyjskiej, gdzie liczba chrześcijan jest śladowa, inaczej w Libanie czy Egipcie, gdzie stanowią co najmniej kilkanaście procent wszystkich mieszkańców), chrześcijanie na ogół z bliska mogą obserwować fundamentalizm muzułmańskiej większości.

– Są ludźmi drugiej kategorii w tych krajach – podkreśla dr Korczyński. – Mają ograniczone prawa obywatelskie, utrudnioną możliwość studiowania, znalezienia lepszej pracy, prowadzenia działalności misyjnej, zakazuje im się budowania nowych kościołów. Ograniczani są na każdym kroku.

Jednak sytuacja chrześcijan nigdy tam nie była łatwa – zwraca uwagę ks. dr Rafał Markowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Według muzułmanów, islam jest pełnym objawieniem Boga, natomiast chrześcijaństwo jest postrzegane jako wspólnota, która nie przyjmuje tego objawienia.

– Współczesny islam jest różny – są kraje fundamentalistyczne, jak Arabia Saudyjska, Jemen czy Iran, ale jest także liberalna Turcja. Na ogół jednak islam nie zna pojęcia nawrócenia z islamu na chrześcijaństwo – mówi ks. dr Markowski. Islam jest nie tylko systemem religijnym, ale i politycznym. Wątki polityczne i religijne przeplatają się. Odejście od islamu jest traktowane w kategoriach zdrady wobec państwa, a jedyną karą za to jest śmierć. Sytuacja muzułmanów, którzy nawracają się na chrześcijaństwo, będzie zawsze trudna.

– W Libii Kaddafi powiedział wiele lat temu, że niemożliwe jest, aby w jego kraju żyli chrześcijanie. Jeśli chcą żyć, muszą przejść na islam – mówi ks. Gajowy. – Ta polityka była wcielana w życie w wielu krajach arabskich. Nawet w znacznie bardziej, zdawałoby się, tolerancyjnym Egipcie, żeby móc normalnie żyć, trzeba się zislamizować.

W krajach arabskich już same konstytucje dyskryminują chrześcijan. Na ogół podkreślają religijny, czyli muzułmański charakter państwa. W republikach takich jak Syria, Egipt, Irak, Libia szariat jest głównym lub jedynym źródłem prawodawstwa. Kolejne artykuły konstytucyjne świadczą o pewnego rodzaju dyskryminacji, chociażby zapis, że religią prezydenta musi być islam.

– Za tym idą dalsze implikacje, może dyskryminacja to za duże słowo, ale z pewnością pewien brak równości wobec prawa – twierdzidr Yacoub. – Weźmy pod uwagę chociażby prawo do małżeństw: muzułmanin może poślubić chrześcijankę, ale chrześcijanin musiałby przejść na islam, gdyby chciał poślubić muzułmankę. Co gorsza,  wszystkie te konstytucje, o których mówię, zawierają zapis, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa, niezależnie od rasy, religii czy płci.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...