– Mamy najlepszą drużynę na świecie – przekonywał bp Xavier Novell Gomá, najmłodszy biskup Hiszpanii współodpowiedzialny za organizację XXVI Światowego Dnia Młodzieży. – Do tego dochodzi najlepszy kapitan i trener. Dlatego wygramy ten mecz, trzeba tylko zamienić mentalność porażki w mentalność zwycięstwa
Słowa wypowiedziane pod adresem młodzieży przez Jana Pawła II: „Wy jesteście nadzieją Kościoła” nie tylko przeszły do historii, ale też wyznaczyły duszpasterski szlak na przyszłość. Dowodem tego są wielkie spotkania młodzieży świata z papieżem. 16 sierpnia w Madrycie rozpoczął się XXVI Światowy Dzień Młodzieży (ŚDM), którego hasłem są słowa: „Zakorzenieni i zbudowani na Chrystusie, mocni w wierze”.
„Trzy nogi taboretu”
Wszystko zaczęło się od międzynarodowego spotkania młodych w Rzymie w Niedzielę Palmową 1984 r., z racji Roku Odkupienia. Na spotkanie z papieżem przybyło wtedy ponad 300 tys. młodych ludzi z całego świata. Jan Paweł II wręczył im Krzyż Roku Świętego, który dziś wędruje po świecie jako Krzyż Światowych Dni Młodzieży. Jednocześnie zbliżał się rok 1985, ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Młodzieży. Papież ponownie zaprosił młodych do Rzymu na Niedzielę Palmową 31 marca 1985 r. Opublikował też „List do młodych całego świata”, w którym zachęcał do odkrywania własnego powołania życiowego oraz poszukiwania trwałych wartości, mimo problemów młodzieńczego wieku. Od tamtego momentu młodzi ludzie z całego świata zbierają się regularnie, by dać wyraz entuzjastycznie przeżywanej wierze. W tym roku Ojciec Święty zaprosił młodych katolików do Madrytu, gdzie od 16 do 21 sierpnia trwa prawdziwe święto radości. Zdaniem arcybiskupa Madrytu, kard. Antonio Rouco Vareli, nie o samą radość tu chodzi. – Światowe Dni Młodzieży dają szansę fundamentalnego odbudowania swojego życia. Trzeba tylko pozwolić Chrystusowi je oświecić – powiedział.
Od wielu lat młodym towarzyszy ten sam entuzjazm, ale okoliczności stają się coraz nowocześniejsze. Najmłodszy biskup Hiszpanii – Xavier Novell Gomá, autor książki „List do młodych”, udzielił wywiadu w siedzibie Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie za pośrednictwem Internetu. Odpowiadał w ten sposób na pytania młodych z całego świata. – W życiu duchowym najważniejsze są trzy elementy, jak trzy nogi w taborecie – przekonywał. – Po pierwsze – modlitwa, po drugie – spowiedź, a po trzecie – Eucharystia. Jego zdaniem, kluczem do rozumienia życia jest Ewangelia. – Można w niej znaleźć wszystko, co dotyka naszego życia i co jest w nim najważniejsze.
Bp Novell Gomá zachęcał, by zostawić na kilka dni swoje dotychczasowe życie, wyłączyć się i wniknąć do swego wnętrza. Jego zdaniem, motywem może być nawet zwykła ciekawość czy chęć podzielenia się entuzjazmem.
Wiara daje siłę
Od pierwszych spotkań młodzieży katolickiej minęło już wiele lat. Można się pokusić o odpowiedź na pytanie o owoce tych spotkań. – Na pierwszy rzut oka owoce Światowych Dni Młodzieży widoczne są w licznych powołaniach do kapłaństwa, do życia konsekrowanego, do małżeństwa, które rodzą się właśnie podczas tych wydarzeń – powiedział kard. Rouco Varela. – Na dłuższą metę okazuje się, że stają się udziałem współczesnej społeczności: dają energię do stawienia czoła kryzysowi i umacniają na drodze pokoju – stwierdził.
Jaka jest „młodzież ŚDM”? To jedno z pytań, na które próbował odpowiedzieć Ośrodek Badań Demoskopijnych (GAD), przeprowadzając ankietę wśród 1,8 tys. młodych osób z pięciu kontynentów, którzy na bieżąco śledzą wiadomości związane ze Światowymi Dniami Młodzieży. Większość ankietowanych to osoby w wieku poniżej 30 lat. Aż 9 na 10 z nich uważa, że ŚDM „są przeżyciem, które zmienia całe życie”. Jednocześnie 1 na 4 ankietowanych już uczestniczył we wcześniejszych obchodach ŚDM. Młodzi ŚDM uważają, że wiara w Chrystusa daje siłę, aby przebaczać innym (85 proc.), być solidarnym i pomagać najbardziej potrzebującym (80 proc.) oraz aby wydorośleć i stać się lepszym człowiekiem (79 proc.). Pomaga również przyjąć cierpienie i być szczęśliwym (75 proc.) oraz mieć czyste intencje (67 proc.).
Wokół Niewidzialnego i ciszy
Sukces inicjatywy Jana Pawła II w dużej mierze należy przypisać jemu samemu. Dzisiaj w promocji Światowych Dni Młodzieży pomagają inni. Znany francuski pisarz – Eric-Emmanuel Schmitt, autor m.in. „Oskara i pani Róży”, wyznał, że jest zazdrosny o ŚDM. W wypowiedzi dla katolickiej telewizji KTO 51-letni Schmitt powiedział, że jest za stary, by uczestniczyć w tym wydarzeniu, a gdy był młody, nie pojechał, gdyż był wówczas niewierzący. Za nadzwyczajne uważa on to, że młodzi ludzie gromadzą się nie po to, by celebrować jakiegoś idola czy wysłuchać koncertu, ale „wokół Niewidzialnego i ciszy”. Na tym polega, jego zdaniem, istota tego spotkania, której jednak „nie widać i nie słychać, bo jest ona w sercu” każdego uczestnika. Pytany o przesłanie dla dzisiejszej młodzieży, Schmitt zaznaczył, że ma do niej prośbę. – Nie bądźcie tacy jak my. Bądźcie optymistyczni, ufni, twórzcie świat, w którym chciałoby się żyć – wezwał francuski pisarz. Za niezwykle ważne uznał dzielnie się swoją wiarą, bo jest to dzielenie się wartościami i tym, co najważniejsze, co organizuje nasze życie. A jednocześnie jest to dzielenie się pokorą, bo „wierzyć to nie wiedzieć”, lecz mieć nadzieję, wcielać w życie ideały, przyjmować bliźniego, pomagać mu i go kochać.
Do promocji Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie przyłączyła się także para królewska. Na specjalnym spotkaniu z hierarchią Kościoła oraz organizatorami ŚDM przedstawiciele monarchii rozmawiali o „pokoleniu nadziei”. Już wiele miesięcy wcześniej wyrazili radość, że tegoroczne spotkanie młodych katolików odbędzie się właśnie w Hiszpanii.
Prawdopodobnie wybór tego państwa miał dla Benedykta XVI szczególne znaczenie. Oceniając ten fakt, nie można bowiem pominąć politycznego kontekstu. Od lat na Półwyspie Iberyjskim rządy lewicowe zwalczają Kościół, a premier Zapatero stał się nawet symbolem współczesnej walki z chrześcijaństwem. Dlatego też koszty organizacji ŚDM w Madrycie, szacowane na ponad 50 mln euro, mają być o 20 proc. niższe niż w przypadku spotkania w Sydney w Australii. Większość tej kwoty, ok. 70 proc., pokryją sami uczestnicy. Zgodnie z zapowiedzią, hiszpańskiego podatnika spotkanie nie będzie kosztować nawet jednego eurocenta, za to gospodarka może zyskać do 100 mln euro. Jest to o tyle ważna kwestia, że Hiszpania znajduje się w poważnym kryzysie.
– Hiszpania nie została wybrana przypadkowo, ale po to, aby pokazać duchowe bogactwo zapisane na kartach historii tego kraju, historii Kościoła i kultury Zachodu – powiedział arcybiskup Madrytu. – To ślad, który pozostawili po sobie patroni Światowych Dni: św. Ignacy Loyola, św. Teresa z Ávila, św. Róża z Limy, św. Franciszek Ksawery – podkreślił, wyrażając nadzieję, że Madryt zmieni się podczas trwania Światowego Dnia Młodzieży, ponieważ jest to zarówno wydarzenie Kościoła powszechnego, jak i wielkie spotkanie dla społeczności i dla miasta przyjmującego pielgrzymów.
W swej długiej historii ŚDM odbywał się już m.in. w Buenos Aires w Argentynie (1987), w Częstochowie w Polsce (1991), w Denver w USA (1993) czy w Manili na Filipinach (1995), gdzie zgromadził jak dotąd największą liczbę uczestników. Szacuje się bowiem, że wówczas we Mszy św. sprawowanej przez Jana Pawła II na zakończenie spotkania wzięło udział ok. 4 mln osób.
Jak powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, wielokrotny organizator Światowych Dni Młodzieży, stolica Hiszpanii została wybrana na miejsce obchodów ŚDM dlatego, że obecnie Europa powinna odnaleźć swoje chrześcijańskie korzenie. Według hierarchy, każdy ŚDM jest „nadzwyczajnym doświadczeniem Kościoła – przyjaciela ludzi młodych”, którym służy i których problemy zna. – Jest to doświadczenie Kościoła powszechnego, jedynego w swoim rodzaju, który obejmuje całą planetę, Kościoła młodego, pełnego entuzjazmu i misyjnego zapału. Jest epifanią wiary chrześcijańskiej – mówi kard. Ryłko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.