Z ks. prał. Wiesławem Kądzielą – autorem słynnych pieśni religijnych, m.in. „Panie dobry jak chleb”, kompozytorem wielu pieśni do słów bp. Józefa Zawitkowskiego, członkiem redakcji Mszy św. radiowej nadawanej co tydzień z bazyliki świętego Krzyża w Warszawie przez Program I Polskiego Radia – rozmawia Artur Stelmasiak
Otworzył on swój pożółkły brewiarz i wyjął z niego dwie kartki. Na jednej miał zapisane nazwiska wszystkich księży, którzy odeszli z kapłaństwa. Powiedział wówczas, że każdego dnia za nich się modli. A na drugiej kartce było nazwisko Bolesława Bieruta.
W młodości skończony alkoholik, złodziej i awanturnik. Później abstynent i pokutnik. Tak mógłby wyglądać skrócony biogram prostego irlandzkiego robotnika, który pokonał alkoholowy nałóg. Co sprawiło, że Matt Talbot w tak radykalny sposób się zmienił?
„Kiedy w Trydencie zaczęła się ta przygoda, nie miałam żadnego programu, nie wiedziałam nic. Idea Ruchu była w Bogu, projekt w Niebie”. Dzisiaj ten Ruch obecny jest w 180 krajach, należy do niego ok. 140 tys. ludzi i co ciekawe, na jego czele zawsze będzie stać kobieta. Focolari – ognisko domowe.
Zdawać by się mogło, że sprawa jest prosta: bluźnierstwo winno być karane, a surowość wyroku wyrażać będzie siłę naszej religijności...
Zło zmusza nas do zajęcia konkretnej postawy. Może to być postawa biernej uległości i fatalizmu, buntu, stoickiego lekceważenia albo pełnego ufności oporu, którego celem jest zwalczenie zła lub złagodzenie jego skutków. Niedziela, 3 czerwca 2007
Rzadka obecność jakiegoś wyrazu w Piśmie Świętym o niczym jeszcze nie przesądza. Na przykład słowo „Opatrzność” pojawia się na kartach Biblii zaledwie dwa razy. A przecież o Bożej Opatrzności mówi Pismo Święte niezwykle często. Podobnie jest z wyrazem „pośrednik”. W drodze, 4/2007
Człowiek, nawet jeśli twierdzi, że Boga nie ma, wyrywa się z czasoprzestrzeni jak tylko może; jest w nim drugi głos, który mówi, że to, co materialne, nie wystarcza. Tygodnik Powszechny, 29 listopada 2009
Jeśli doświadczyłem Miłosierdzia od Boga, jestem uzdolniony do tego, by samemu żyć wyobraźnią miłosierdzia i dzielić się darem zaangażowanego serca z innymi
Święta te zrodziły się jako wyraz wiary i pobożności wiernych, a często były one również odpowiedzią na wymagania czasów, w których powstawały. Żadne z tych świąt nie ma stałej daty w kalendarzu. Wieczernik, 169/2010