Człowiek potrzebuje do życia sprzyjającego środowiska i dachu nad głową – rodziny i domu. W języku hebrajskim sam termin Bath oznacza dom i rodzinę (w słowach złożonych beth, np. Beth-el − dom Boga).
Czytając o reakcji Rosjan na uchwałę katyńską polskiego parlamentu przypomniało mi się, jak dwadzieścia dwa lata temu mój znajomy odwiedził mnie z dwudziestoletnią Rosjanką. Był rok 1987. Przewodnik Katolicki, 4 października 2009
Jana Pawła II w dużej mierze ukształtował dom rodzinny. Karol Wojtyła wyniósł z niego wartości, które później rozwinął w stopniu heroicznym
Przeczytałem niedawno, że najlepsze, co ojciec może zrobić dla szczęścia swojego dziecka, to kochać jego matkę. Szkoda, że mój ojciec tak tego nie widział... – mówi Dominik, informatyk z Wrocławia
Mój pogląd nie ulega zmianie. Świadomy, z jednej strony, że nie ma ludzi niezastąpionych, a z drugiej, że nie ma też ludzi, którzy nie popełniają błędów. Tygodnik Powszechny, 7 września 2008
Jest tyle powołań, ilu ludzi. Każda matka czy ojciec na swój własny sposób je realizuje. To, że ja jestem księdzem i mój współbrat jest księdzem – to coś nieco innego. Idziemy tą samą drogą, ale każdy realizuje ją na swój sposób.
Kiedyś to był zwyczajny dom. Prawie zwyczajny, bo już wtedy czworo dzieci w domu zdarzało się rzadko. Potem dzieci dorosły i zrobiło się jeszcze ciekawiej.
Jest liderem zespołu Perfekt, wylansował takie przeboje, jak „Autobiografia” czy „Nie płacz Ewka”. Jednak za swój najważniejszy życiowy sukces Grzegorz Markowski uważa udane małżeństwo z Krystyną oraz dom, do którego zawsze może wrócić.
Mój syn Jan Paweł jest po prostu znakiem, odciśniętym na naszej rodzinie śladem, jaki został po wizycie papieża Jana Pawła II w Chile. Przez sześć dni obecności w kwietniu 1987 roku zostawił niezapomniany ślad w pamięci wszystkich Chilijczyków. Dla mnie było to jednak coś więcej… to namacalny dowód Bożej obecności w moim życiu.
Adopcja jest bardzo trudna dla dziecka, trudniejsza niż dla rodziców, którzy je adoptowali. Mój problem jest prosty: ja tylko nie mogłam urodzić swojego dziecka. Jego problem jest dużo bardziej skomplikowany: ono musi zmierzyć się ze świadomością, że ktoś go nie chciał. W drodze, 12/2008