Śledząc historię Polski, nietrudno zauważyć, że Kościół katolicki zawsze był związany z dziejami Narodu. Nigdy nie opuścił synów i córek Matki Polski.
Kiedy zaczynałem moją pracę w hospicjum, na Mszę przychodziło więcej ludzi, teraz coraz bardziej trzeba o człowieka walczyć, trzeba zawalczyć, żeby przyjął Komunię.
Kolejna Wielkanoc. W chwili gdy piszę ten felieton, nie wiem, jaka będzie. Pamiętam minioną, z pustym kościołem i gromadką zaledwie kilku osób idących w procesji rezurekcyjnej wokół świątyni.
Piękna modlitwa autorstwa ks. Dolindo Ruotolo „Jezu, Ty się tym zajmij!” zdobywa sobie coraz większą popularność. Czego ona nas uczy i kim był jej autor? Te dwa pytania ściśle się ze sobą łączą.
Nie chcę powiedzieć, że ikona jest jedyną drogą, na której może owocnie rozwijać się sztuka sakralna. Na jej przykładzie najłatwiej mi jednak wskazać cechy, które wspierają modlitewne skupienie i pomagają właściwie ukierunkować myśli.
W katolickiej tradycji „zapach świętości” to inny rodzaj nadprzyrodzonej aury charakteryzującej świętych jako naśladowców Chrystusa, wykraczający poza wizualną percepcję odpowiednik świetlnej aureoli czy nimbu. Można się zastanawiać, czy jeśli zapach róż towarzyszył za życia i po śmierci św. Teresie z Avili i św. Teresie z Lisieux, a fiołków św. Ojcu Pio, to czym on właściwie był?
A może twój codzienny krzyż poukładał historię twojego życia nie tak, jak sobie to wyobrażałeś? A jeśli tak, czy miałeś odwagę powiedzieć o tym Bogu?
Rozmowa z dr Moniką Waluś żoną i mamą, wykładowcą m.in. na Kolbianum w Niepokalanowie, UKSW, w seminarium duchownym w Płocku.
Moja nastoletnia córka zrezygnowała z chodzenia na religię i uczestniczenia we mszach świętych. Ciągle mówi za to o duchach i zjawach. Czy mogło dojść w jej przypadku do opętania? Czy powinnam ją zmuszać do przystąpienia do sakramentu bierzmowania w sytuacji, gdy jest tak oddalona od Kościoła i nie żyje sakramentami? Jak pomóc córce wrócić do Boga?
Co jakiś czas daje się słyszeć o niezwykłych zjawiskach, które dzieją się w domach lub mieszkaniach. Przynajmniej raz na kilka miesięcy zgłasza się do kancelarii ktoś, kto prosi o poświęcenie mieszkania, gdyż domownicy zmagają się z niewytłumaczalnymi wydarzeniami i problemami.