Produkować żywność czy paliwo?

Kontrowersja dotyczy przede wszystkim zdolności naszej planety do zaspokojenia potrzeb żywnościowych oraz paliwowych jednocześnie. Biorąc pod uwagę fakt, że Ziemia nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb, spór ten odnosi się również do konsekwencji produkowania paliw w rolnictwie. Przegląd Powszechny, 5/2008



Niektórzy mogliby twierdzić, że rynek powinien dążyć do równowagi z innych powodów: wraz ze wzrostem cen żywności popyt stawałby się mniejszy, a więc podaż miałaby więcej czasu, by się przystosować. Zresztą powiększenie się deficytu żywności oraz brak paliw płynnych przyspieszyłoby przygotowanie nowych rozwiązań w dziedzinie produkcji energii i uelastyczniłoby ceny produktów rolnych. W tej kwestii wszystko jest do rozważenia, jednak pokładanie ufności jedynie w międzynarodowym rynku, w dziedzinach tak ważnych jak żywność i paliwo, jest z pewnością ryzykowne. Państwa, by zapewnić sobie bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne, będą musiały interweniować w zarządzanie priorytetami produkcyjnymi – co może się okazać trudne z powodu braku pewności, jakimi motywami należy się kierować, dokonując wyborów. Otóż, decyzje te są bardziej złożone niż wybór między napełnianiem żołądków a napełnianiem baków. Czy należy podążać drogą produkcji agropaliw, która spotkała się z silną krytyką ze strony organizacji ekologicznych?



Czy agropaliwa są najlepszym rozwiązaniem?


Kilka lat temu dominowała opinia, że agropaliwa są rozwiązaniem przyszłości ze względu na ich neutralny wpływ na efekt cieplarniany (pochodzą z fotosyntezy, która wykorzystuje dwutlenek węgla z powietrza; spalając je, zwracamy taką samą ilość dwutlenku węgla do atmosfery). Stwierdzono jednak, że ich koszt był zbyt wysoki. Aby alternatywa „ropa naftowa lub agropaliwa” mogła stać się realna, ceny ropy naftowej powinny być porównywalne z kosztami produkcji agropaliw. Wzrost cen ropy od 2003 r. dał zainteresowanym rządom okazję przedsięwzięcia środków fiskalnych (zmniejszenie obciążeń podatkowych), by ożywić podaż agropaliw. Rolnicy szybko pochwycili tę okazję: w Stanach Zjednoczonych produkcja kukurydzy przeznaczonej na etanol bardzo gwałtownie wzrosła za sprawą inwestycji przemysłowych przedsięwziętych dzięki zmniejszeniu podatku. W Europie obowiązkowe ugory zostały zaorane, by produkować rzepak przeznaczony na olej paliwowy. Również dwie wielkie branże – branża alkoholowa, opierająca się na trzcinie cukrowej (w Brazylii) i zbożach (kukurydza w Stanach Zjednoczonych) oraz branża produkcji biodiesela na bazie roślin oleistych (rzepak w Europie, olej palmowy w krajach tropikalnych) – są w rozkwicie i na najwyższym poziomie rozwoju.

Nastąpił wielopłaszczyznowy konflikt. Po pierwsze, odnośnie do bilansu energetycznego produkcji. W wyliczeniach wszystko zależy od tego, czy bierze się pod uwagę ogół produkcji w danej branży. Rolnicy masowo produkujący zboża oraz rośliny oleiste zakładają duże gospodarstwa korzystające z nawozów oraz motoryzacji – do produkcji oraz funkcjonowania których zużywa się dużo paliwa pochodzenia kopalnego. W sumie bilans energetyczny wyrażony w stosunku liczby zużytych kalorii do liczby kalorii wyprodukowanych nie jest przekonujący – poza krajami tropikalnymi, w których wydajność rolnicza jest biologicznie wyższa niż w krajach o klimacie umiarkowanym [4]. Oczywiście, różne oceny wydajności dają różne wyniki oraz opierają się na innych metodach, lecz następujący wniosek jest przekonujący: agropaliwa nie przedstawiają takiego bilansu energetycznego, który mógłby zaradzić energetycznym problemom świata.




[4] Bilans energetyczny (energia na początku i na końcu produkcji) dla etanolu z kukurydzy i z pszenicy waha się od 0,5 do 1,2, dla trzciny cukrowej od 0,1 do 0,3. Bilans dla oleju paliwowego z rzepaku waha się od 0,3 do 0,8, a dla oleju palmowego wynosi 0,1. Źródło: B. Dorin – Cirad, badania konsultowane w lutym 2007 r.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...