Czy Chiny zdominują gospodarkę świata?

Czy Państwo Środka – Zhongguo, jak nazywają się po chińsku Chiny – zajmie w gospodarce świata miejsce centralne? Czy przejmie pozycję, jaką zajmują obecnie Stany Zjednoczone i Unia Europejska, a świat okaże się zależny od azjatyckiej potęgi ekonomicznej? Przegląd Powszechny, 1/2009



Jakie będą wyzwania jutra?

Dla wielu państw świata wielkim wyzwaniem będzie, a w pewnym stopniu już jest, zmieniona sytuacja demograficzna. Procesy starzenia się utrudnią rozwój wielu społeczeństw. W Chinach w 2020 r. relacja osób starszych do populacji w wieku produkcyjnym wyniesie ok. 20%. Ta sama relacja osiągnie w USA 28%, a w Europie i Japonii ok. 50%. Dlatego polityka ograniczania przyrostu naturalnego nie przyniesie szybkich ujemnych skutków gospodarczych dla Chin, chociaż w dłuższej perspektywie jej skutki okażą się zapewne poważniejsze.

Brak odpowiedniego systemu finansowego jest obecnie przyczyną słabego wykorzystania powstających oszczędności. Banki chińskie zasadniczo przejmują oszczędności obywateli, przekształcając je w kredyty dla przedsiębiorstw państwowych, które tą drogą są dofinansowywane. W Chinach po 2010 r. mają rozpocząć działalność banki zachodnie. Na razie inwestycje w gospodarce chińskiej finansuje w znacznej mierze zagranica, a krajowe oszczędności pozwalają na domknięcie amerykańskiego bilansu płatniczego, z jego ogromną przewagą importu nad eksportem.

Brak nowoczesnego sytemu bankowego idzie w parze z brakiem odpowiedniego prawa o bankructwie przedsiębiorstw, słabą ochroną prawa własności, w tym własności intelektualnej w postaci rozwiązań technicznych, oraz z ograniczonym do niedużej części społeczeństwa systemem zabezpieczenia społecznego i ubezpieczeniem zdrowotnym.

Mimo ogromnych zmian w systemie transportowym jego postać na wybrzeżu jest diametralnie inna niż w głębi kraju. Trudno jednak twierdzić, że nic się nie zmienia w sferze otoczenia biznesu, np. po epidemii SARS, spełniając jeden z warunków uzyskania członkostwa w Światowej Organizacji Handlu, zaostrzono kontrolę bezpieczeństwa żywności.

Sektor państwowy, znacznie słabszy od prywatnego z punktu widzenia poziomu techniki i zarządzania, skupia większość produkcji samochodów oraz wyrobów chemicznych i metalowych. Wolno uznać, że gdyby nie pośrednie, państwowe wsparcie finansowe, realizowane przy pomocy banków działających na zasadach właściwych gospodarce planowej, wiele firm tego sektora upadłoby, rodząc poważne problemy społeczne. Strategia rozwoju kraju zakłada stopniowe przemiany własnościowe w kolejnych komponentach gospodarki, a zatem w miarę upływu czasu istniejąca niekonsekwencja systemowa być może zaniknie.

W Chinach trudno mówić o rynku pracy. Zupełnym jego zaprzeczeniem jest zjawisko tzw. wędrujących robotników, dotychczasowych mieszkańców wsi z biedniejszych części kraju, osiedlających się tam, gdzie praca jest łatwo dostępna. Są oni pozbawieni wielu praw pracowników, a w miejscu zatrudnienia mają status swego rodzaju gastarbeiterów we własnym kraju.

Regiony Chin znacznie różnią się od siebie ekonomicznie. Jeżeli przyjąć, że PKB na mieszkańca w kraju wynosi przeciętnie 1,0, wtedy wielkość ta dla Szanghaju wynosi 3,6, dla Pekinu 2,4, a w prowincji Tianjin, sąsiadującej ze stolicą, 2,2. Na przeciwnym biegunie w prowincji Guizhou (południowy zachód) miernik ten osiąga poziom 0,33, w Mongolii Wewnętrznej 0,43.

W jedenastu prowincjach na dwadzieścia dwie łącznie nie przekracza on dwóch trzecich średniej krajowej, w kilku dalszych prowincjach okazuje się niewiele wyższy. Tybet znajduje się na poziomie 0,65 wielkości przeciętnej. Wymieniana często jako symbol gospodarczego sukcesu prowincja Guandong, odbiorca wielu inwestycji zagranicznych i sąsiad Hongkongu, notuje PKB na mieszkańca 1,6, nie jest więc rekordzistą.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...