Kiedy mówimy o człowieku i o naturze w perspektywie tego, co odnosi się do Boga, zostają wówczas zagwarantowane najbardziej istotne i trwałe wartości ekologiczne. Zeszyty Karmelitańskie, 3/2006
Nie powinno dziwić, że L. Goznález Carvajal podkreśla, iż nierównowaga ekologiczna nie jest taka rzeczywistością (originaria), z która można zmierzyć się w sposób bezpośredni przez środki ekologiczne. Korzenie kryzysu są kulturowe i sprowadzają się do sensu, jaki człowiek cywilizacji przemysłowej nadał swojej relacji z naturą. Jeśli wiec nie nastąpi rewolucja w naszym etosie kulturowym, to jest rzeczą bezużyteczną oczekiwanie czegokolwiek po rozwiązaniach o charakterze technicznym. Cierpimy na brak metafizyki i etyki, a nie na brak rozwiązań technicznych. A w tej sytuacji wiara chrześcijańska może dorzucić swoje ziarnko piasku dla dokonania tej rewolucji kulturowej i etycznej zdolnej jedynie rozwiązać kryzys ekologiczny.
Stworzenie należy do BogaWielu zaskakuje stwierdzenie, że wiara chrześcijańska może pomóc w rozwiązaniu kryzysu ekologicznego, biorąc pod uwagę to, że została ona oskarżona właśnie o jego wywołanie. Są bowiem liczni autorzy, którzy faktycznie widza źródło katastrofy ekologicznej w biblijnym poleceniu danym człowiekowi: „abyście… uczynili ja (ziemie) sobie poddaną” (Rdz 1,28).
W związku z tym J.L. Ruiz de la Peńa potwierdza, że naukowcy (i kręgi polityczne otwarte na ekologię) niejako wezwali teologów (i chrześcijan) do wzięcia udziału w debacie ekologicznej: z jednej strony jako odpowiedzialnych i winnych, a z drugiej strony jako tych, którzy mogą stanowić zalążek nowej ludzkości wyczulonej na ekologie. Wszystko to jednak zależy od tego, w jakim kluczu odczyta się przesłanie biblijne.
Wychodząc od Księgi Rodzaju, możemy wydobyć przynajmniej kilka następujących wniosków teologiczno-duchowych:
- Pierwotny zamysł Boga przewidywał egzystencje człowieka w harmonii ze samym sobą, z natura i ze swoim Stwórca;
- Jeśli nawet człowiekowi przysługuje jakieś pierwszeństwo nad reszta stworzenia, to podporządkowano je temu, że człowiek jest kimś w rodzaju obrazu i podobieństwa Stwórcy, administratorem i pielgrzymem na ziemi. Bóg jest tym Pierwszym, Gospodarzem swojego stworzenia – w sposób absolutny;
- Grzech jest tym, co zniszczyło cała równowagę; to przyczyna i główna przeszkoda powodująca, iż plan stwórczy Boga o zasięgu kosmicznym nie ma powodzenia na ziemi;
- Dlatego pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju odsyłają do Listu do Rzymian: „Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych … aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia” (8,19.22).