Określone zachowania lub kontakt z pewnymi substancjami ze względu na ich właściwości oraz strukturę ludzkiego organizmu i cechy psychiki mają działanie uzależniające, czyli wywołujące potrzebę ponownego z nimi kontaktu. Cywilizacja, 28/2009
Wychodząc z perspektywy antropologicznej, o uzależnieniu można mówić nie tylko w kontekście stałego przyjmowania substancji odurzających (narkotyków), używek, takich jak alkohol i nikotyna czy nawet lżejszych, jak kawa albo słodyczy, ale i sytuacji regularnego oddawania się pewnym czynnościom jak np. hazardowi, oglądaniu telewizji, korzystaniu z internetu, gier komputerowych czy z pornografii, itp., które prowadzą do groźnych w skutkach konsekwencji i są również uznane za uzależniające.
Określone zachowania lub kontakt z pewnymi substancjami ze względu na ich właściwości oraz strukturę ludzkiego organizmu i cechy psychiki mają działanie uzależniające, czyli wywołujące potrzebę ponownego z nimi kontaktu. Powtarzanie określonych czynności lub zachowań zachodzi z powodu pewnych przyjemnych doznań, angażowania psychiki, dostarczania miłych wrażeń, rozrywki, wytchnienia, oderwania się od trudnej sytuacji, dawania chwilowego zapomnienia, itd.
Natura ludzka pomiędzy cnotami i uzależnieniami
Filozofia realistyczna od dawna wskazywała na tę właściwość natury ludzkiej, która pozwala człowiekowi nabywać pewne określone skłonności, wytwarzać w sobie pewne nawyki, przyzwyczajenia czy sprawności, uczyć się wykonywania nowych czynności i do pewnego stopnia posiadać nad nimi władzę i wpływać na nie.
Dostrzegano pewną potencjalność (możność czy zdolność) tej natury do bycia jakoś ukształtowanym, do przyjmowania określonych wpływów czy oddziaływań od innych ludzi, czy też ze strony skutków własnych poczynań, które w sposób zwrotny wpływają na działający podmiot. Potencjalność ta nie ma całkowicie biernego charakteru, bowiem z tej racji, że człowiek jest osobą, czyli rozumnym i wolnym podmiotem własnych działań, może on przekraczać determinanty płynące ze strony otoczenia, innych ludzi, a także własnej natury i odnosić się do nich w wolny, twórczy sposób.
Ze względu na ową wolność i rozumność zwracano uwagę, że dla człowieka czymś podstawowym jest zdolność do autodeterminacji, czyli określania siebie w działaniu i czynienia siebie samego źródłem danych działań czy zachowań. Już starożytni filozofowie zwrócili uwagę, że to właśnie osobiste wybory, działania lub postawy są tym czynnikiem, który wytwarza w nas odpowiednie stałe tendencje czy skłonności sprzyjające wykonywaniu określonych działań w przyszłości i znacznie je ułatwiające.
Nazywano je dyspozycjami, gdyż odpowiednio dysponują (łac. dis-pono – roz-kładać, u-kładać), czyli ustawiają wszystkie wewnętrzne siły człowieka tak, że konkretne działanie może się dokonać w sposób łatwy, szybki i skuteczny, stając się źródłem przyjemności, o ile w jakiejś mierze zgadza się z naturą człowieka i nie przeciwstawia się jej. Kiedy owe dyspozycje na skutek powtarzania danych czynności zostaną utrwalone, wtedy stają się sprawnościami, wspomagającymi określone działania.
Filozofowie wskazywali, że można je wartościować w relacji do tego, czy wspierają i ułatwiają działania dobre czy złe; stąd zwano je cnotami lub wadami. W zależności od rozumienia człowieka i jego czynów tworzono różne aretologie (z gr. Aret – cnota, dobroć, sprawność, doskonałość, dosłownie „najlepszość” człowieka), czyli systemy cnót i teorie ich powstawania, nabywania, klasyfikowania w stosunku do określonych poczynań i celów życia.
Z tego punktu widzenia każde działanie człowieka wspiera w mniejszym lub większym stopniu powstawanie pewnych sprawności lub skłonności do określonych czynów, zachowań i przedmiotów, czyli jakoś nas uzależnia, łączy albo ustosunkowuje do nich tak, że wiążemy się z nimi mocą naszej woli, psychiki a nawet określonych reakcji fizjologicznych, ponieważ człowiek jest podmiotem jednoczącym w sobie te dziedziny oraz struktury swego bytu.
A zatem przestają one być nam obojętne nie tylko z powodu samego faktu ich spotkania, poznania, reakcji na nie czy zainteresowania się nimi, ale i na skutek wytwarzanych w nas pewnych determinant, skłonności, nastawień.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.