Polacy nie lubią swojej administracji. Ale niekoniecznie dlatego, że jest niewydolna czy łamie prawa obywatelskie. Po prostu nauczyli się myśleć, że biurokracja jest zła.
Mój ojciec i dziadek byli imamami, zawsze bardzo otwartymi na każdego człowieka. To oni nauczyli mnie, że chrześcijanie są nam najbliżsi przez swoją wiarę. Od dnia międzyreligijnego spotkania w Asyżu czuję się osobiście zaangażowany w dialog międzyreligijny. Przegląd Powszechny, 6/2007
Odpisano mi po pół roku, że dzisiejsi Grecy nie są zainteresowani starożytnością, wobec czego nikt z tamtejszych studentów nie chce ze mną korespondować. Trochę mnie to zniechęciło. Ale ponieważ w archeologii Egiptu faraońskiego był również bardzo długi okres kultury greckiej, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, więc mogłem tę moją pasję realizować, zajmując się sztuką egipską.
W dzisiejszej dyskusji nad przemianami roku 1989 zbyt wiele jest ocen ahistorycznych, które nie biorą pod uwagę (zmieniających się, oczywiście) realiów tamtych czasów. Przypomnijmy zatem fakty. Więź, 8-9/2009
Ciągle fascynują nas egzotyczne kraje, które choć odległe, stają się nam coraz bliższe nie tylko dzięki temu, że je poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie są już „uczestnikami naszego świata”. Znak, 12/2009
W obecnej sytuacji Kościoła nie widzę dla nas, duchownych, innej drogi wyjścia z klerykalizmu i plemiennej zawziętości jak „zwrócenie karabinu świeckim”.
Papież wolał przebiegać świat i być pasterzem wszystkich. Jego osobiste uzdolnienia i talenty pozwalały mu łatwo nawiązywać dialog zarówno z poszczególnymi ludźmi, jak i z rzeszami, niezależnie od wieku, środowiska socjalnego czy kulturalnego. Przegląd Powszechny, 2/2007
W dniach 13-14 czerwca br. w sali sesyjnej Urzędu Miasta Częstochowy odbyła się konferencja „Między wspólnotą ojczyzn a wspólnotą rodzin – współczesne odczytanie przesłania Jana Pawła II”. Niedziela, 29 czerwca 2008
Reakcje polityków na stwierdzenie, że multi-kulti poniosło klęskę, były odpowiednio emocjonalne. Przewodniczący partii Zielonych Cem Özdemir, syn tureckich emigrantów zarzucił Merkel i Seehoferowi, że odegrali „kiepską sztukę, by odwrócić uwagę od chaosu w debacie integracyjnej”.
Dla milionów Birmańczyków, Aung San Suu Kyi stała się twarzą i głosem ich protestu. Wyrazicielką dążeń do godnego życia w wolnym kraju, do rządów prawa i do demokratycznych metod wyłaniania władzy. W ciągu roku, jeżdżąc po całym kraju, wygłosiła ponad tysiąc przemówień. Z uporem i konsekwencją broniła pokojowej drogi do przemian. Zaczęto o niej mówić „nasz Gandhi, tyle że ładniejszy”.