Wykład wygłoszony podczas konferencji „Edukacja seksualna, ale jaka?” (Kraków, 12 maja 2012 r.)
Wycieczka do Szwajcarii
W Szwajcarii również seksualizacja dzieci od wieku przedszkolnego nabrała wielkiego tempa[7]. W ramach projektu „Plan nauczania 21”, który ma ujednolicić federalną strukturę szkolnictwa, ma zostać wyznaczony kierunek obligatoryjnego „kształcenia seksualnego” już dla najmłodszych lat. Jednakże publikacja w prasie bulwarowej na temat „Bazylejskiego kuferka seksu” dla dzieci przedszkolnych zasiała wśród Szwajcarów niepokój[8]. Utworzyła się inicjatywa obywatelska, która przygotowała petycję przeciwko wczesnej seksualizacji i w ciągu trzech miesięcy zebrała 90 000 protestów. W roku 2012 ma być przeprowadzone w tej sprawie referendum.
Jest jednak wiele organizacji wspierających opcję wczesnej seksualizacji, m.in. Państwowy Urząd Zdrowia (Bundesamt für Gesundheit), Centrum Kompetencji Pedagogiki Seksualnej przy Akademii Pedagogicznej w Lucernie (Kompetenzzentrum fürSexualpädagogik)[9], PLANes, szwajcarska filia amerykańskiej IPPF.
Organizacje te obsadzają rządowe i administracyjne stanowiska, rozdają pieniądze i wdrażają od lat szkolne „kształcenie seksualne” dzieci i młodzieży. Władze polecają strony internetowe takie jak www.lilli.chwww.lilli.ch , z których dzieci mogą zaczerpnąć wiedzę na temat praktycznych szczegółów seksu oralnego i analnego. Strona ta jest finansowana z pieniędzy publicznych i została uhonorowana nagrodą w dziedzinie równouprawnienia przez władze miasta Zurych.
Szwajcarska petycja przeciw seksualizacji zawiera żądania, które powinni przedłożyć wszyscy rodzice w Europie, którzy chcą się przeciwstawić seksualizacji dzieci i młodzieży[10]:
Biskup miasta Chur, dr Vitus Huonder, wystąpił 10 grudnia 2011 r. w swoim liście pasterskim z poparciem wobec sygnatariuszy petycji. Powiedział: „Rodzice muszą odrzucić plany nauczania, które stoją w sprzeczności z wiarą”. Opowiedział się przeciwko gender ideologii i zażądał dla rodziców prawa do zwolnienia swoich dzieci z zajęć edukacji seksualnej[11].
Dziesięć powodów przeciwko seksualizacji dzieci i młodzieży
Założenie, na którym opiera się cała pedagogika seksualna i tzw. prewencja nadużyć seksualnych, brzmi: dzieci chcą i potrzebują seksualnej stymulacji i aktywizacji od wieku niemowlęcego. Założenie to jest przedstawiane jako antropologiczne prawo natury, które nigdy nie zostało w jakikolwiek sposób naukowo uzasadnione. Stoi ono w sprzeczności z naturalnym rozwojem dziecka, które znajduje się w fazie latencji (uśpienia seksualnego) aż do okresu dojrzewania. Komunistyczny rewolucjonista Republiki Weimarskiej, Wilhelm Reich, wiedział, że seksualizowanie dzieci doprowadzi do załamania fundamentów społeczeństwa mieszczańskiego. Przystrojona w szaty naukowości pedagogika seksualna robi to samo i osiąga to samo.
Państwo, któremu zależy na dobru wspólnym obywateli, oraz odpowiedzialni rodzice winni są następnemu pokoleniu przygotowanie młodych do życia w małżeństwie i rodzinie – tak jak to ma miejsce [jeszcze!] w Polsce.
Istnieje ku temu 10 istotnych powodów:
1. Deregulacja seksualności prowadzi do upadku kultury
Angielski antropolog J.D. Unwin wykazał w swoim dziele pt.: Seks i kultura, że zaistnienie wysokiej kultury możliwe jest tylko tam, gdzie panuje surowa moralność seksualna. Kto chciałby mieć naraz oba stany rzeczy, czyli nieokiełznaną seksualność i wysoką kulturę, zachowuje się jak dziecko, które chce mieć ciastko i je zjeść[12].
Ponieważ człowiek ma wolną wolę, potrzebuje pewnego rodzaju kompasu, który będzie wyznaczał mu, co jest dobre, a co złe. W dziedzinie seksualności człowiek staje wobec napięcia między biologicznym popędem a powołaniem do miłości, która jest otwarta na przyjęcie nowego życia. Moralna deregulacja seksualności szkodzi jednostkom i wytwarza społeczny chaos. Jest symptomem upadku kultury. Rozpadanie się rodzin, psychiczne zaburzenia na masową skalę, szerzenie się chorób przenoszonych drogą płciową i zabijanie milionów nienarodzonych dzieci są sygnałami alarmującymi o dezintegracji społeczeństwa. Rozdzielenie seksualności od przekazywania życia poprzez antykoncepcję i aborcję jest przyczyną katastrofy demograficznej. Doprowadza ono państwo socjalne do załamania.
2. Deregulacja seksualności niszczy rodzinę[13]
Rodzina powstaje w wyniku trwającego całe życie, monogamicznego związku mężczyzny i kobiety, którzy gotowi są do przyjęcia i wychowywania dzieci. Cudzołóstwo niszczy małżeńską wspólnotę. Dzieci powinny być wychowywane do cnót, które uzdolnią je do zrealizowania ich własnej chęci posiadania rodziny[14]. W rodzinie dokonuje się podstawowa integracja społeczna między mężczyzną a kobietą i między pokoleniami. Naukowe badania potwierdzają to, co każdy wie: „dzieci najlepiej dorastają w stabilnej rodzinie, przy swoich biologicznych rodzicach, gdzie występuje najmniej konfliktów”[15]. Tylko z rodzin może wyrosnąć świadoma i niezależna wspólnota obywateli. Osoby z rozbitych rodzin, nieposiadające więzi i bez zdolności do tworzenia ich z innymi, są podatne na manipulację i stanowią zagrożenie dla demokracji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.