Jako ideał kobiecości lansowany jest wzór wychudzonej modelki. Ale kiedy przeprowadzi pani ankietę wśród 100 tysięcy mężczyzn, to się okaże, że oni niekoniecznie chcieliby mieć ją za żonę.
Może przyjdzie taki moment, że poczujemy się tym zmęczone i będziemy chciały powrotu do tego, co było?
Nie sądzę. Z sondaży, które robię wśród studentek, wyłaniają się wyraźnie trzy wzory biografii życiowych. Dla części z nich najważniejsza jest rodzina i dla niej zrezygnują z sukcesu zawodowego. Dla coraz większej części, ale nadal mniejszej, ważny jest sukces zawodowy i dla niego zrezygnują z rodziny. Przeważa jednak opcja trzecia, czyli dwa w jednym: i rodzina, i sukces zawodowy.
Są też ludzie, którzy nagle mówią: Po co ja pracuję 18 godzin na dobę? Powiedziała to kobieta, która ma 37 lat. Znam też kobietę, która ma 47 lat, jest na szczycie drabiny zawodowej i nagle stwierdza, że nie ma dziecka i że przegrała wszystko.
Czy mężczyźni muszą się czuć zagrożeni?
Z mojej perspektywy nie. Natomiast jeżeli przyjmiemy wersję klasyczną, to na pewno radykalnie zmieniają się relacje. Mężczyzna musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Dla mnie ta rzeczywistość jest piękna. Co mi po zahukanych kobietach wokół? Natomiast jak się czują niewykształceni mężczyźni w kontaktach z wykształconymi kobietami lub biedni mężczyźni z bogatymi kobietami? To zapewne wzbudza w nich jakieś poczucie niepewności. Ten mit jest często wykorzystywany w reklamach. Ale z drugiej strony zdarza się i tak, że bogate, wykształcone kobiety pożądają biednych robotników, mających atrakcyjne ciała.
W trakcie naszej rozmowy mężczyzna jest cały czas w opozycji do kobiety.
Nie ma innej możliwości.
Nie da się tego rozdzielić?
No nie. To jest taka antynomia: mężczyzna – kobieta. Tyle że to już nie jest binaryzm, bo nie jesteśmy na przeciwległych biegunach. Wszystko zaczęło się mieszać.
Mężczyzna, o którym rozmawiamy, jest bardziej przyjazny dla kobiety?
Na pewno z roku na rok jest coraz większy procent mężczyzn, którzy traktują kobiety po partnersku.
Kiedyś mężczyzna miał być rycerski, odważny, odpowiedzialny. Współczesna kultura i media tworzą inny wizerunek mężczyzny: dobrze ubrany, uczesany, wysoki, opalony, w modnym garniturze, człowiek sukcesu. Czy to wzór, do którego ten mężczyzna ma dążyć?
Jest to jeden z modeli, które się wyłaniają. Tylko że na szczęście nie wszystkie kobiety chcą tego wysokiego, opalonego, w garniturze. Jako ideał kobiecości lansowany jest wzór wychudzonej modelki. Jednak kiedy przeprowadzi pani ankietę wśród 100 tysięcy mężczyzn, to się okaże, że oni niekoniecznie chcieliby mieć ją za żonę. Wolą kobietę, która nie jest anorektyczna i niekoniecznie chodzi po wybiegach. Szukają raczej takiej, która będzie towarzyszką życia, żoną i matką ich dzieci.
A panu jest dobrze w dzisiejszych czasach jako mężczyźnie?
Uważam, że mi się powiodło w życiu.
Nie czuje się pan atakowany, ograniczany?
Przez kobiety? Nie, zupełnie nie. Kobiety bardzo nas wzbogacają. •
rozmawiała Katarzyna Kolska
prof. Zbyszko Melosik – ur. 1956, dziekan Wydziału Studiów Edukacyjnych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Stypendysta Fulbrighta i wizytujący profesor na University of Virginia w USA; autor wielu książek z zakresu socjologii kultury i socjologii edukacji, m.in. Współczesne amerykańskie spory edukacyjne; Postmodernistyczne kontrowersje wokół edukacji; Tożsamość, ciało i władza w kulturze instant; Uniwersytet i społeczeństwo. Dyskursy wolności, wiedzy i władzy; Teoria i praktyka edukacji wielokulturowej; Kultura popularna i tożsamość młodzieży. W niewoli władzy i wolności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.