Globalne nieporozumienia

Konsekwencją globalizacji są tendencje sekularyzacyjne, spychające religię na peryferia, i to raczej ten fakt, a nie religijny imperializm rodzi obawy. Azymut, 1-3/2003 Artykuł jest przedrukiem z miesięcznika First Things, 126/2002



Co zrobiliśmy z globalizacji?

Jan Paweł II wyraźnie stwierdził, iż „globalizacja a priori nie jest ani dobra, ani zła. Będzie tym, co uczynią z niej ludzie. Żaden system nie jest celem samym w sobie i należy podkreślić, że globalizacja, jak każdy inny system, musi być na służbie osoby ludzkiej, musi służyć solidarności i dobru wspólnemu”. W wystąpieniu skierowanym w ubiegłym roku do Papieskiej Akademii Nauk Społecznych Papież zauważył, że po upadku komunizmu „ludzkość weszła w nową fazę, w której gospodarka rynkowa zdaje się opanowywać praktycznie cały świat”. Podczas gdy globalizacja zwiększa zależności występujące w gospodarce i między społeczeństwami oraz dąży usilnie do usunięcia „barier w przepływie ludzi, kapitału oraz towarów”, przynosi także „gwałtowne zmiany w systemach społecznych oraz w obrębie poszczególnych kultur.

Wiele osób, szczególnie znajdujących się w nieuprzywilejowanej pozycji, doświadcza jej raczej jako coś narzuconego z góry, a nie jako proces, w którym mogą aktywnie uczestniczyć”. Ostatnie zdanie rodzi wiele pytań, które trzeba zadać odnośnie do tego, „co uczyniliśmy” z globalizacji do tej pory. Czy sprzyja ona sprawiedliwości? Czy respektuje odmienne kultury? Czy przynosi ludziom kolejne uprawnienia? Czy służy wolności czy może ją ogranicza? Czy służy prawdzie o osobie ludzkiej czy ją sobie podporządkowuje?

W innym wystąpieniu, poruszającym temat globalizacji z końca zeszłego roku, Jan Paweł II podkreślił, że Kościół „jest wezwany do tego, aby rozpoznać i ocenić kulturalne novum, jakim jest globalizacja”. To rozpoznawanie czyni swym przedmiotem wizerunek człowieka, jaki proponuje globalizacja, kształt kultury, jakiemu sprzyja, oraz przestrzeń, jaką zostawia „dla doświadczenia wiary i życia wewnętrznego”. To właśnie „kulturalne i etyczne rysy globalizacji” są przedmiotem „szczególnej troski społeczności chrześcijańskiej”, jednakże każda ocena podejmowana w tej dziedzinie wymaga zarazem poruszania aspektów ekonomicznych.

W przemówieniu tym, a także we wcześniejszym wystąpieniu skierowanym do Papieskiej Akademii Nauk Społecznych Papież jednoznacznie stwierdza, że w zakresie, w jakim globalizacja działa jako „system, w którym wolność w sektorze ekonomicznym nie jest wpisana w silne ramy prawne”, jej kulturalny i etyczny wpływ będzie zdecydowanie negatywny. W takiej sytuacji to logika rynku staje się „przekaźnikiem nowej kultury”. „Narzuca ona sposób myślenia i działania, odciskając na ludzkim zachowaniu swój system wartości”. Z tego powodu ci, którzy poddani są jej działaniu, często postrzegają globalizację jako destrukcyjny prąd zagrażający normom społecznym, które ich chroniły, oraz punktom odniesienia w kulturze, które wskazywały im kierunek postępowania w życiu. Obecnie mamy do czynienia ze zbyt szybkimi zmianami w technologii i stosunkach pracy, by kultura mogła na nie odpowiedzieć. Zabezpieczenia społeczne, prawne i kulturowe, jako wynik ludzkich starań w celu obrony dobra wspólnego, są niezbędne, jeśli jednostki i grupy pośredniczące mają zachować centralną pozycję. Jednakże globalizacja często zagraża tym tak starannie budowanym strukturom, wymuszając przyjęcie nowego stylu pracy, życia oraz organizacji wspólnot.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...