Jestem świadomy, że wiara to nie zestaw prawd czy przekonań, że pogłębianie wiary to proces. Wiara jest świadectwem, że spotkałem w moim życiu Boga w Jezusie Chrystusie, że spotkałem Kogoś, kto ma wpływ na moje życie, kto je odmienił i nieustannie odmienia. Niedziela, 11 maja 2008
Mimo niekiedy sporych odległości odnotowujemy wysoką frekwencję na Mszach św. Emocjonalnie ciepły stosunek wiernych do świątyni, którą sami zbudowali, powoduje, że chociaż odległości są niekiedy duże, to liczba uczestniczących w niedzielnej Mszy św. w każdej parafii wynosi ok. 60-70%. Jeśli gdzieś jest mniej, to ksiądz już szczerze się niepokoi. To też dowód na to, że nasze duchowieństwo jest bliskie ludziom. To jest Wschód inny niż ten wileński, on ma nieco inny wyraz, trochę nieufny, spowodowany ostatnimi latami historii. Ale np. poczucie więzi międzyludzkiej w sytuacjach jakichś wyzwań, programów duszpasterskich jest bardzo mocne. Księża średniego pokolenia czują potrzebę bycia razem. Jest zauważalna troska o kościoły, które są zadbane i najczęściej ogrzewane, co w naszym terenie jest ważne i wymaga większej ofiarności. Dekanaty mają licznych księży, ale pewna hierarchia między poszczególnymi pokoleniami kapłańskimi jest bardzo widoczna. Myślę, że pokolenie kapłańskie, które przychodzi, jest otwarte na nowości, i – jak wszyscy młodzi ludzie – jest przygotowane do życia inaczej, w niektórych sektorach lepiej niż starsze. Ale bardzo potrzebuje serca i czasu ze strony starszych konfratrów, aby sprostać zmęczeniu katechezą, pokochać modlitewne skupienie i ubóstwo jako wybór stylu życia. Mamy wyróżniającą się liczbę młodych ludzi, zaangażowanych w życie Kościoła – to także dzięki kontaktom kapłanów z nimi. Cechą charakterystyczną naszej archidiecezji jest i to, że ponad 60% księży proboszczów, dziekanów, uczy religii, katechizuje. Zawsze tak było w Przemyślu, że kontakt księży z ludźmi był egzystencjalnie naturalny. Warto dodać, że od wojny nie powiększyliśmy świadczeń materialnych na diecezję. To zmusza nas do skromnego i odpowiedzialnego gospodarowania ofiarami ludzi.
– Co można powiedzieć o zapale i gorliwości ewangelizacyjnej księży?
– Są takie formy, które od lat promujemy – np. Apostolat Biblijny, Nowa Ewangelizacja, Ruch Apostolstwa Młodzieży, Akcja Katolicka, KSM czy obecne w każdej parafii Rady Parafialne lub róże Żywego Różańca (męskie, kobiece i młodzieżowe) – a które tworzą atmosferę pewnego zainteresowania życiem Kościoła. Wspólnoty modlitewne mają tu do odegrania bardzo ważną rolę. Dla przykładu podam ostatnio wizytowaną parafię Bukowsko (dekanat Sanok), która liczy 2322 wiernych, ma jeden kościół filialny i 37 róż Żywego Różańca, 30 osób w Radzie Duszpasterskiej, 12 w AK, 17 w Domowym Kościele, 2 schole, 55 ministrantów i 8 lektorów.
W ciągu 15 lat mojej obecności ponad 30 młodych księży wyjechało na misje lub do krajów Wschodu. To jest też znak – dowód ewangelizacyjnego zainteresowania. Zawsze były to świadome wybory księży, którzy szli do pracy. Niektórzy musieli po jakimś czasie wrócić, głównie z powodu choroby. Ale poszli następni. Dzisiaj zainteresowanie Kościołem w potrzebie misyjnej jest dosyć szerokie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.