19 kwietnia 2010 r. w redakcji „Niedzieli” odbyła się debata na temat katastrofy smoleńskiej i jej wpływu na życie narodu. Prezentujemy skrót tej rozmowy, która być może zainspiruje także Czytelników do podzielenia się swoimi przemyśleniami
Ks. inf. Ireneusz Skubiś: – Jesteśmy po wielkim wstrząsie dla naszej Ojczyzny, a może także dla innych narodów, które były świadkami tragedii pod Smoleńskiem. Zginął Prezydent i wielu znakomitych twórców i współtwórców naszego życia politycznego, społecznego i kulturalnego. Mamy także na uwadze pogrzeb, w którym uczestniczył cały naród – można powiedzieć, że za tymi trumnami szła cała Polska. Ogromny ból, wielki smutek, dużo łez, ale również wiele pytań: dlaczego.
Po tym wszystkim, co się stało, rozglądamy się wokół, patrzymy na Polskę i ludzi, szczególnie na ludzi polityki. I mocno pragniemy zacząć żyć niejako od nowa, lepiej.
Ks. prał. Ksawery Sokołowski: – Pan Prezydent Kaczyński ze swoją ekipą nie pojechali do Katynia na wycieczkę. Pojechali w służbie prawdzie. Padło tu pytanie: dlaczego? Kiedy wpatrzymy się w tekst przemówienia, które miał wygłosić Prezydent podczas uroczystości upamiętniających 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, znajdujemy zdanie: „Nie przestajemy pytać: dlaczego?”. On również pojechał do Katynia z tym pytaniem.
ANNA CICHOBŁAZIŃSKA: – Wydaje mi się, że tragedia pod Smoleńskiem na nowo pisze historię nie tylko Polski, ale też historię powszechną. Jest istotne to, co powiedział Ksiądz Prałat, że śmierć przywódców naszego narodu upomniała się o Katyń, o prawdę historyczną, by była ona na nowo przekazywana Francuzom, Anglikom i innym narodom.
MARIUSZ KSIĄŻEK: – Nie unikniemy słów o patriotyzmie. Utkwił mi w pamięci obraz z TVP pewnej matki, która z czwórką dzieci przyjechała z drugiego końca Polski pod Pałac Prezydencki. Na pytanie dziennikarza, dlaczego tu jest, odpowiedziała: „Mnie kiedyś braknie, ale chciałabym, by moje dzieci wiedziały, co to znaczy Polska. Niech uczą się patriotyzmu tutaj”. Myślę, że takich faktów było więcej, telewizja na pewno pokazywała je wycinkowo, bo nie sposób pokazać wszystkiego, co ludzie myślą i czują naprawdę. W czasie śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II przeżywaliśmy duchowe rekolekcje. W tej chwili nasze rekolekcje mają znaczenie bardziej obywatelskie, patriotyczne, uczą, co to znaczy być Polakiem.
KS. ŁUKASZ JAKSIK: – W naszej rozmowie nie może zabraknąć wątku czysto teologicznego. Ta tragedia winna nas skłonić w kierunku refleksji, że wobec Bożych wyroków musimy zachować pokorę. Uznać, że jeżeli tak się stało, to znaczy, że musi się z tego narodzić coś dobrego, bo Pan Bóg jest źródłem wszelkiego dobra.
KS. kan. MARIUSZ FRUKACZ: – W dniach żałoby narodowej objawiło się to, o czym mówiono przez ostatnie 20 lat, a przynajmniej od początku lat 80. – społeczeństwo czy państwo obywatelskie. Ludzie prezentowali bowiem nie tylko postawę patriotyczną, ale zwyczajną uczciwość i solidarność.
Nie jest też przypadkiem, że ta tragedia wydarzyła się w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego. Jeśli mówimy o pojednaniu polsko-polskim czy polsko-rosyjskim, to wychodzi ono w świat właśnie spod Wawelu, z Krakowa.
KS. kan. JACEK MOLKA: – Przed oczyma mam obraz młodzieży, harcerzy, którzy w sposób bezinteresowny, wymieniając się zastępami, czuwali nad porządkiem z pobudek stricte patriotycznych, a my na nowo poczuliśmy się jednością – narodem, a nie bezładną masą. Z drugiej strony został ukazany sens i godność urzędu prezydenckiego – kim właściwie jest prezydent. Wielu ludzi na nowo odczytało rolę tego urzędu w społeczeństwie i jego znaczenie dla narodu, dla wszystkich Polaków. Ja też zadaję sobie dziś pytanie, czy rzeczywiście znajdą się ludzie, którzy będą w stanie zastąpić tragicznie zmarłych, elitę naszego kraju?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.