Globalne nieporozumienia

Konsekwencją globalizacji są tendencje sekularyzacyjne, spychające religię na peryferia, i to raczej ten fakt, a nie religijny imperializm rodzi obawy. Azymut, 1-3/2003 Artykuł jest przedrukiem z miesięcznika First Things, 126/2002



Państwa muzułmańskie zajmują siedem miejsc na liście dziesięciu najmniej wolnych krajów na świecie i wcale nie wypadają lepiej według innych wskaźników. Badania Freedom House wykazują, że wśród państw niemuzułmańskich aż 58 procent stanowią kraje określane jako wolne (tzn. w pełni demokratyczne), 14 procent państw określane jest jako niewolne (różnego rodzaju dyktatury), a pozostałe 28 procent określa się jako częściowo wolne. Wśród 47 państw muzułmańskich tylko jedno (Mali) zostało określone jako wolne, 38 procent zaliczono do częściowo wolnych, a 60 procent określono jako niewolne. Jak wskazuje Joshua Muravchik, dane te ujawniają, że wśród państw określanych jako niewolne większość stanowią państwa muzułmańskie. Muravchik argumentuje, iż nie jest to wynik biedy - państwa afrykańskie, których dochód na głowę mieszkańca jest o połowę mniejszy od średniego państwa arabskiego, pozostawiają znacznie więcej wolności. Stan ten nie jest także podyktowany tylko względami religijnymi jako takimi - z wcześniejszych badań przeprowadzonych przez Freedom House wynika, że w państwach arabskich 20 lat temu było znacznie więcej wolności. Przypomnijmy sobie także, jak mówiono, że obecność wartości konfucjańskich w Azji i katolicyzmu w Ameryce Łacińskiej oznacza, że demokracja nigdy się tam nie rozwinie. Muravchik zauważa, że to właśnie na Bliskim Wschodzie najgorzej wyglądają perspektywy dla rozwoju demokracji w państwach muzułmańskich.

W swoich wyjaśnieniach kładzie duży nacisk na wzrost islamskiego ekstremizmu oraz błędne koło przemocy i represji, jakie niesie on ze sobą, gdy świeckie władze pozostające u steru od czasów postkolonialnych próbują utrzymać kontrolę. Jednakże poczynione obserwacje nie rzucają światła na szersze zagadnienie związane z kulturą islamską i jej otwartością na wolność. Radykalny islam dzieli z socjalizmem, sekularyzmem oraz panarabskim nacjonalizmem, który poprzedzał go w latach 50. i 60. XX w., pragnienie przywrócenia znaczenia i władzy krajom arabskim w odpowiedzi na wzrost znaczenia Zachodu. Świeccy piewcy nowoczesności próbowali ożywić wielkość islamu przez przyjęcie idei Zachodu i technicznych innowacji. Chcieli w ten sposób pokonać dziedzictwo korupcji, niekompetencji oraz upadku otrzymanego w spadku po imperium ottomańskim. Islamizm także dąży do przywrócenia wielkości islamu i pokonania dziedzictwa korupcji, niekompetencji i upadku, jednakże jego środkiem jest wskrzeszenie ahistorycznego „czystego” islamu i przekształcenie państwa we wspólnotę gorliwych wiernych.

Podczas gdy oba podejścia podyktowane były dążeniem do potwierdzenia muzułmańskiej niezależności i przedstawiały się jako ruchy oporu i sprzeciwu wobec Zachodu, oba też zostały w decydujący sposób naznaczone wpływami zachodnimi. Łatwo wskazać, jak to wyglądało w przypadku świeckich reformatorów. Sekularyzm, socjalizm i nacjonalizm nie są ideami naturalnie pojawiającymi się w świecie muzułmańskim. Podczas gdy sekularyzm był po części odrzuceniem podupadłej kultury religijnej, atrakcyjność nacjonalizmu i socjalizmu w niemałej części wynikała z ich antydemokratycznego i antykapitalistycznego ducha, jak to przekonująco wykazał Bernard Lewis. Dodatkową rolę odgrywało złudzenie, że pomimo swej słabości nawet świeckie państwa muzułmańskie reprezentowały bardziej „duchową” i bardziej autentyczną „cywilizację” niż bezduszny konsumpcyjny świat imperialistycznego Zachodu.
«« | « | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...